76 lat temu siły inwazyjne aliantów zjednoczone pod dowództwem Generała Dwighta D. Eisenhowera uderzyły na Wał Atlantycki – rozpoczęło się lądowanie w Normandii, słynny D-Day. Wydarzenia te są także elementem historii miasta Poznań. W otaczającej nas przestrzeni są ślady tamtej operacji, która otworzyła front na zachodzie.

W samym centrum miasta, przy ulicy Św. Marcin, przed wejściem do Centrum Kultury Zamek, znajduje się pomnik upamiętniający kryptologów: Mariana Rejewskiego, Henryka Zygalskiego i Jerzego Różyckiego. Tych trzech matematyków swoimi umysłami, poświęceniem i umiejętnością współpracy zmieniło sposób rozwiązywania problemu łamania szyfrów, w tym tych używanych w maszynach wirnikowych – głównie słynnej Enigmie. Rejewski łamiąc w ostatnich dniach 1932 roku zasadę działania maszyny wprowadził polską szkołę kryptologii na światowe wyżyny. Pomysły i wynalazki Zygalskiego i Różyckiego stały się drogowskazami dla kryptologów (w tym dla samego Alana Turinga) pracujących w Bletchley Park

15 stycznia 1929 roku – data rozpoczęcie kursu szyfrów, który zorganizował polski wywiad wojskowy w Poznaniu jest jedną z tych, która wyznacza wkroczenie ludzkości na ścieżkę cyfrowej cywilizacji. Umiejętności wypracowywane od tego dnia stać się miały m.in. bronią przeciwko III Rzeszy – zdolność szybkiego czytania niemieckich depesz miała pomóc w przygotowaniu i realizacji  Operacji „Overlord” oraz w zwycięstwie nad nazistami.

Drugi ślad po normandzkim desancie znajduje się przy ul. Jana Pawła II, tuż przy jeziorze Maltańskim. Jest to kotwica masowca SS „Poznań”. Statek ten, dumnie noszący imię grodu nad Wartą był jednym z kilku masowców Polskiej Marynarki Handlowej wspomagającej desant.

Statek wybudowany we Francji w 1925 roku otrzymał polską banderę dwa lata później. Wojenne dzieje tego statku to liczne ucieczki przed okrętami wroga, niebezpieczne rejsy, w tym  konwoje na Atlantyku. Po rozpoczęciu inwazji w północnej Francji statek wykorzystywany był do transportu amunicji. 18 czerwca 1944 roku rozpoczął się dramat, który mógł doprowadzić do kresu istnienia SS „Poznań”. Nocny sztorm uszkodził sztuczny port „Mulberry”, a zatopione w wodzie przeszkody podziurawiły dno statku. Udało się jednak doprowadzić do osadzenia go na mieliźnie. Ostatecznie został wyremontowany i z końcem 1945 roku powrócił do Polski.

Przy tych dwóch miejscach – pomniku kryptologów oraz kotwicy SS „Poznań” – możemy czuć dumę z dokonań pokolenia, które musiało stawić czoła III Rzeszy. Nie omijajmy ich obojętnie. Pomyślmy przy nich o wszystkich Polakach walczących na froncie zachodnim na morzu, lądzie i powietrzu w dniach rozpoczynających lądowanie w Normandii.

Powrót do listy kategorii Aktualności